Sporo podróżuję i przyznam, że z pewnym dystansem patrzę na „eko” działania hoteli polegające np. na zachęcaniu gości do… rzucania ręczników na podłogę.
Brudny ręcznik rzucamy na podłogę, czysty zostawiamy na wieszaku i dzięki temu nie będzie niepotrzebnego prania.
Z drugiej strony to właśnie w hotelach generuje się masę niepotrzebnych śmieci bo np. cukier czy herbatę dostajemy w pojedynczych saszetkach.
Na śniadaniach marnuje się tony jedzenia, bo skoro jest „bufet” i nie wolno nic wynosić, to klienci nakładają sobie duże porcje, a potem… zostawiają na talerzu.
Tymczasem w małym hoteliku sieci Ibis, po raz pierwszy zobaczyłam taki oto pstryczek.

Najpierw pomyślałam, że to włącznik światła w WC, ale rysunek kropli z podaną ilością litrów rozwiał moje wątpliwości. Była to po prostu spłuczka!
No i racja, bo przecież nie zawsze jest potrzeba spłukiwania toalety aż 6 litrami. Tak więc brawo dla Ibisa – chociaż jedno sensowne rozwiązanie dotyczące oszczędzania wody! 🙂